Konrad Błaszak

W końcu, po kilku długich miesiącach od premiery wpadła do mnie Xperia 1 II. Czy to jest smartfon Sony, na którego wszyscy fani czekali tyle lat? Ciężko powiedzieć, ponieważ ja okazałem się za głupi, żeby to w pełni sprawdzić…

Tak jak przy innych sprzętach w ostatnim czasie, jestem zbyt leniwy mam nieco inny pomysł na tekst niż pełne i rozbudowane recenzje. Przeważnie gdy coś wpada do mnie, w sieci i tak jest masa takich testów, więc mój prawdopodobnie nic by nie wniósł.

Sony Xperia 1 II

Z drugiej jednak strony, skoro mam dany sprzęt, to i jakieś przemyślenia się pojawiają, a te mogą być dla wielu osób przydatne. Przy Xperii 1 II – swoją drogą, dość dziwna nazwa dla osób niezaznajomionych z fotograficznymi cudami Sony – w głowie pojawiła mi się jedna myśl – jestem głupi.

Za głupi na tryb Pro…

Nie są to puste słowa, ponieważ rzeczywiście okazałem się za głupi na ten telefon.

Sony Xperia 1 II ma dwie aplikacje aparatu, zwykła oraz profesjonalną. Ta pierwsza nie zaskoczy żadnego fana japońskiej marki, ponieważ znana jest dość dobrze już od kilku generacji (może z małymi zmianami). Można dzięki niej przełączać się między 3 aparatami na tylnym panelu i po prostu zrobić zdjęcie. Ustawienia są podstawowe i chodzi po prostu o zrobienie zdjęcia.

Sony Xperia 1 II

To dobra propozycja dla większości, ale niestety nieco zbyt mocno okrojona. Nie udało mi się znaleźć trybu nocnego czy innych ustawień znanych z konkurencyjnych urządzeń. Mamy po prostu wyciągnąć telefon i strzelić fotkę, nic więcej.

Zakładam, że dla zdecydowanej większości posiadaczy Xperii 1 II będzie to główna aplikacja i nic więcej nie będzie potrzebne im do szczęścia.

Dla mnie była niestety nieco niewystarczająca. Niemal przy każdym zdjęciu miałem wrażenie, że jest on po prostu poprawne. Jest całkiem sporo szczegółów, kolory są naturalne, ale bywa dość ciemno i tak bez jakiegokolwiek polotu. Fotografie są dość nijakie.

Sony Xperia 1 II

Zakładam, że można z nich sporo wyciągnąć, ale większość użytkowników nie będzie tego robić, tylko odpali Instagrama, żeby podzielić się swoim obiadem, ulubionym miejscem czy czymś tam jeszcze. No i zdjęcia z Xperii 1 II raczej nie mają co liczyć na miliony lajków. Szkoda, ponieważ te z iPhone’ów czy Samsungów często bez żadnej obróbki wyglądają dużo atrakcyjniej.

No właśnie, ale co z trybem Pro?

Nie poradziłem sobie z nim, byłem po prostu za głupi.

Znam podstawowe pojęcia związane z fotografią, ale moje wiedza okazała się zbyt mała w starciu z Xperią 1 II. Otwierając aplikację, ogarnęła mnie niewiedza, jaką pamiętam z czasów szkolnych. Ktoś mnie o coś pyta, a ja nie mam pojęcia, o czym on do mnie mówi. Tak jak kiedyś w takich chwilach ledwo pamiętałem, na jakiej jestem lekcji, tak teraz z trudem odkryłem jak się robi zdjęcia. Na początku nie wiedziałem, gdzie nacisnąć, żeby w ogóle ustrzelić jakąś fotkę.

Tak, w innych smartfonach bawiłem się trybem pro, czasem nawet udało mi się uchwycić coś ciekawego, ale tutaj to jest inna bajka. W Sony nie ma trybu pro dla smartfona, to tryb dla profesjonalistów znających się na robieniu zdjęć dużo większym sprzętem. Żebyście mnie źle nie zrozumieli, jeśli używacie tylko telefonu, to pewnie po dłuższej chwili ogarniecie co i jak, ale na pierwszy rzut oka ta aplikacja to czarna magia!

W tym miejscu z wielką chęcią podzielę się linkiem do Instagrama Dominiki Koszowskiej, która robi genialne zdjęcia smartfonami Sony:

@du_lka

Jeszcze długa droga przede mną…

No cóż, nie będę nawet próbować wyjść z twarzą z tego pojedynku. Xperia 1 II zniszczyła mnie całkowicie, a ja miałem zdecydowanie za mało czasu, żeby chociaż spróbować wziąć rewanż. Następnym razem muszę pożyczyć nowego Soniacza nie na dwa tygodnie, ale na kilka miesięcy.

Czuję, że dopiero po takim czasie mógłbym powiedzieć, że idę na remis z tą Xperią… Może.


This error message is only visible to WordPress admins

Error: No feed found.

Please go to the Instagram Feed settings page to create a feed.

Bloger, harcerz, sinolog, pasjonat smartfonów i osoba, która zakochała się w Instagramie. W sieci od dobrych kilku lat, zaczynał od lifestyle’u, ale to technologie wciągnęły go na dłużej.

Next Post