Konrad Błaszak

Przy szukaniu swojej drogi, czasem warto wrócić na sam jej początek. Dziś również zdecydowałem zacząć od postaw i zastanowić się co lubię w życiu robić.

Osoby, które znają mnie dłużej, wiedzą że w sieci robiłem już całkiem sporo. Przeważnie było to coś związanego ze słowem pisanym, ale mam też dwa kanały na Youtube, kilka kont na Instagramie, no i pewnie jeszcze coś. Po prostu było tego sporo.

Moim zdaniem większość z tych projektów nie osiągnęła sukcesu. Niektóre miały swoje wzloty, ale to raczej chwilowe podrygi niż coś większego i trwalszego. Nie chcę zabrzmieć jak użalająca się nad swoim życiem nastolatka, której rodzice nie pozwolili wyjść na imprezę, ja po prostu staram się trzeźwo ocenić to co do tej pory robiłem.

Ani nie stałem się szeroko rozpoznawalny, ani nie zarobiłem znaczących pieniędzy, ani – a może co najważniejsze – nie zmieniłem nikogo życia na lepsze. Udało mi się pomóc kilku osobom w kwestiach technologicznych czy takich związanych z Chinami, ale to tyle. Żadnych spektakularnych sukcesów.

Dlatego jak pewnie wiecie, od dłuższego czasu miotam się strasznie z tymi swoimi “internetami” i nie wiem co z nimi robić. Chciałbym i pisać i robić zdjęcia i nagrywać filmy i robić podcasty i o technologii i o Chinach i o życiu i o cholera wie czym jeszcze. Sporo chciałbym robić, dlatego od dobrych kilku miesięcy starałem się to ograniczać. Jest tego zwyczajnie za dużo.

W końcu, postanowiłem zadać sobie najważniejsze pytanie w życiu.

Musisz odpowiedzieć sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie. Co lubisz robić? A potem zacznij to robić.

Co by nie mówić o polskim kinie, w starszych filmach można znaleźć sporo mądrości. Moje bycie w sieci rozbijało się długo o to co lubię… ale też co się opłaca, czego chcą ludzie, co ma potencjał itp. Zawsze warto przemyśleć te wszystkie elementy, ale nie mogą być one kluczowe.

To czego chcą ludzie, często może nie być tym, czego chcesz Ty!

No właśnie, to był chyba mój problem, dlatego odpowiem teraz na powyższe pytanie.

Lubię:

  • sprawdzać nowe smartfony;
  • podróżować;
  • jeść;
  • spotykać się z ludźmi;
  • robić zdjęcia;
  • żartować;
  • pisać;
  • blogować;
  • robić rzeczy mające sens.

Hmm… Zarówno dziś, jak i przez następne dni nie zamierzam wyciągać wniosków. Chcę po prostu odpowiedzieć na kilka pytań, a na myślenie i planowanie przyjdzie czas potem.


Nie zapomnijcie dodać mnie na Instagramie. To tam będzie mnie najwięcej… chociaż nie wiem czy to plus:

[wdi_feed id=”1″]

Zdjęcie: Nghia Le (Unsplash)

Bloger, harcerz, sinolog, pasjonat smartfonów i osoba, która zakochała się w Instagramie. W sieci od dobrych kilku lat, zaczynał od lifestyle’u, ale to technologie wciągnęły go na dłużej.

Next Post