Konrad Błaszak

W ostatnim czasie trafiło do mnie sporo Motoroli, a moto g82 5G była z nich najlepsza i zarazem najdroższa. Czy mając nieco ponad 1500 złotych, warto zainteresować się tym urządzeniem?

Dopiero co na blogu pojawiła się recenzja moto g52, więc czy jest sens wrzucania dość podobnej g82? Moim zdaniem tak, ponieważ są to bardzo zbliżone smartfony, ale jednak mają kilka różnic, które dla niektórych mogą być kluczowe.

Motorola moto g82 to g52 5G, tylko lepsza, czasem sporo lepsza!

Zacznijmy od bebechów, ponieważ tutaj jest sporo różnic. Moto g82 jest wyposażona w lepszy procesor (Snapdragon 695 vs 680), więcej pamięci RAM (6 vs 4 GB), ekran o wyższym odświeżaniu (120 vs 90 Hz) oraz obsługuję technologię 5G – niższy model poradzi sobie jedynie z LTE.

No dobra, jest trochę tych zmian, a oprócz dużych różnic, g82 ma również sporo mniejszych atutów. Wyróżnić należy bluetooth 5.1 zamiast 5.0, wartość przesłony w przednim aparacie na poziomie f/2.2 (a nie f/2.5) oraz OIS w głównej kamerce, czyli optyczną stabilizację.

Nie chcę mówić, że czułem ogromną różnicę między tymi urządzeniami, ponieważ tak nie było. Już g52 jest dobrze zoptymalizowana i gdyby nie wyższe odświeżanie, zapewne nie powiedziałbym, z którego modelu aktualnie korzystam (chociaż między 90, a 120 Hz również ciężko zauważyć różnicę). Moim zdaniem jednak warto dopłacić do nieco mocniejszego modelu, szczególnie że ma także więcej pamięci RAM. Jeśli nie będzie to aż tak przydatne teraz, podziękujecie mi za ten wybór, gdy aplikacji będziecie mieć zdecydowanie więcej, a z każdym rokiem będą bardziej obciążać smartfona. Dopiero wtedy g82 odskoczy słabszemu modelowi.

W tym miejscu warto jeszcze wspomnieć, że tak jak tańsze produkty z eMką na obudowie zawsze musiały iść na jakieś kompromisy, tak w tym modelu wydaje się nie być wyraźnie słabych punktów. Oczywiście jeszcze trochę recenzji zostało i może coś wyjdzie, ale patrząc na bebechy to bardzo przemyślany smartfon, który rzeczywiście oferuje coś więcej za te kilkaset złotych. Na tę chwilę mogę śmiało napisać, że niezależnie czy grałem, czy używałem go na co dzień, byłem bardzo zadowolony.

Na pewno nie mogę złego słowa powiedzieć o 6,6-calowym wyświetlaczu wykonanym w technologi AMOLED. Ma on rozdzielczość FullHD+, wspomniane już odświeżanie 120 Hz oraz proporcje 20:9. Dla mnie najistotniejsze jednak jest to, że Motka nauczyła się robić ładne ekrany i ten jest tego świetnym przykładem. To kawał porządnego OLED-a ze wszystkimi jego zaletami, jak głęboka czerń, świetne kąty widzenia i kolory oraz jasność pozwalająca na korzystanie w pełnym słońcu.

Podobnie jak w g52, tutaj również postawiono na głośniki stereo Dolby Atmos, które rozruszają niejeden autobus, choć akurat tego nie polecam sprawdzać. Ważne, że w domowym zaciszu i film się obejrzy i muzyki posłucha.

Trochę zaczyna nudzić mnie pisanie o bateriach w Motkach, ponieważ znowu mamy do czynienia z 5000 mAh ogniwem, które poradzi sobie przy normalnej pracy przez 2 dni.

Moto g82 to ładny smartfon!

Tak, Motka moto g82 to ładny smartfon. Dziękuje, akapit napisany.

No dobra, wiem, że pewnie część z Was przyszła tutaj przeczytać coś więcej, więc nie mogę Was zawieść. Model ten przyszedł do mnie w wersji białej i bardzo się z tego cieszę. Dostępny jest również szary wariant, ale moim zdaniem nie wygląda on tak dobrze. Plecki testowanego urządzenia nie są błyszczące, ale nie są również w pełni matowe (no cóż, nie jestem specjalistą od kwestii wizualnych). Pod białym kolorem są kropki, które im są dalej od środka, tym bardziej zanikają. Ciekawy efekt, który nieco urozmaica tył tego smartfona.

Jeśli chodzi o przód, widać tutaj różnice względem tańszych Motoroli. Ramki są cieńsze, a bródka praktycznie nie wyróżnia się rozmiarem względem reszty. Powiedziałbym, że jest minimalnie większa, ale naprawdę trzeba dobrze się przyjrzeć.

Na plus mogę zaliczyć poręczność moto g82. Mam wrażenie, że jest nieco lepiej pod tym względem niż w g52, chociaż ich wymiary wcale o tym nie świadczą (g52 – 160,1 x 74,5 x 8 mm vs g82 – 160,9 x 74,5 x 8 mm). Możliwe, że plecki mają na to wpływ, gdyż nie są śliskie, co zdecydowanie poprawia chwyt. Oczywiście pierwsze co robię, to wkładam telefon w etui, ale jeśli są jeszcze na świecie odważne osoby, które tak nie robią, może to być dla nich istotne kwestia.

Czy OIS dużo zmienia?

OIS, czyli optyczna stabilizacja obrazu to element, który jest bardzo poszukiwany wśród fanów mobilnej fotografii. Wiadomo, że przy tak małych sensorach za jakość zdjęcia w większości odpowiada elektronika, ale jednak nadal nie warto pomijać fizycznych dodatków. Optyczna stabilizacja jest tym wyróżnikiem, który oddziela g82 od g52 i mówiąc uczciwie, mam wrażenie, że nie wyciągnąłem całego potencjału z tego modelu, ale…

Muszę jednak oddać g82 nieco lepiej poradziła sobie z nocnymi zdjęciami, na których kolory są bardziej naturalne. W ciągu dnia są nieco bardziej żywe, ale przy słabym świetle łatwiej było zauważyć różnicę. Poza tym ostrość, szczegółowość, jasność czy kolory stoją na dobrym poziomie.

Sami zobaczcie kilka ujęć z tego modelu i oceńcie czy Wam się podobają.

Motorola moto g82 to cholernie udany smartfon!

Jeszcze kilka lat temu Motki bywały toporne, zarówno jeśli chodzi o wykonanie czy nakładkę systemową, ale i aparaty były w nich dość przeciętne. To zmieniło się już jakiś czas temu, ale testując sporo Motoroli, widzę jaką drogę przeszła ta marka i podoba mi się to, w jakim kierunku zmierza.

Moto g82 świetnie wygląda, jeszcze lepiej działa, a przy okazji może pochwalić się masą atutów, jak duża bateria, fenomenalny ekran, głośniki stereo czy OIS w aparacie. To jest po prostu bardzo przemyślany produkt, który na dodatek wydaje się całkiem dobrze wyceniony. Aktualnie kosztuje 1599 złotych, co moim zdaniem jest adekwatną kwotą w stosunku do oferowanych możliwości.

Czy jest coś, co może go skreślić? Szczerze mówiąc, mi się chyba nie udało niczego znaleźć (mógłbym jedynie przyczepić się do braku jakiegoś wyższego stopnia ochrony — tutaj jest IP52). Nadal jest spore grono osób, które kojarzy Motki z budżetowcami i dla nich taki wydatek na sprzęt tej marki będzie nieracjonalny, ale jestem przekonany, że nie korzystali z nowych eMek. Moim zdaniem aktualna seria g spokojnie może rywalizować na rynku z produktami innych marek i co więcej, może z tych potyczek wychodzić zwycięsko.

Ja jestem bardzo pozytywnie zaskoczony g82 i mam nadzieję, że kolejne modele będą jeszcze lepsze!

Bloger, harcerz, sinolog, pasjonat smartfonów i osoba, która zakochała się w Instagramie. W sieci od dobrych kilku lat, zaczynał od lifestyle’u, ale to technologie wciągnęły go na dłużej.

Next Post